Nabrała
łapczywie powietrza, niczym dziecko, które ledwo co wydostało się na świat.
Zaczęła oddychać głośno, nie wiedząc, co się z nią dzieje. Patrzyła przed
siebie, nie dowierzając temu, co widzi. Cały świat nagle stanął w miejscu i nie
miało znaczenia nawet to, że ktoś woła jej imię.
Stała
na środku chodnika jak zaczarowana, wymieniając spojrzenia z tak dobrze znaną
jej osobą. Nie spodziewała się, że jeszcze kiedykolwiek zobaczy te piękne,
brązowe oczy. Wydawały się być szczęśliwe. Nie widziała w nich bólu, ani
złości. Trzy lata temu, to było wszystko co potrafiła z nich wyczytać.
Żałowała,
naprawdę żałowała. Do dnia dzisiejszego miała sobie za złe to zlecenie. Nie
chciała nikogo skrzywdzić. Nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. Ale
dobrze zrobiła, że wyjechała. Odcięła się od tego, co miało miejsce w
Stratford. Zaczęła nowe życie.
Tydzień
temu obchodziła dwudzieste pierwsze urodziny. Od zamieszkania w Chicago zajmuje
się swoją młodszą siostrą, która właśnie zaczęła naukę w szkole podstawowej.
Ona jednak zrezygnowała z modelingu. Nie potrafiła odnaleźć się w tym świecie,
w którym musiała ograniczać posiłki, pić tylko wodę i trenować na zawołanie. To
nie było dla niej. Zajęła się organizowaniem najróżniejszych przyjęć oraz
uroczystości. Zarabiała na tyle dużo, aby utrzymać mieszkanie i mieć za co żyć.
Tyle jej wystarczyło.
Jason
znalazł sobie nową dziewczynę – Sierrę, którą ku jego zdziwieniu, niebieskooka
polubiła. Po roku spotykania się, postanowili zamieszkać razem. Teraz chłopak
gra w koszykówkę tylko okazyjnie ze znajomymi. Założył firmę nieruchomości,
która staje się coraz potężniejsza. Zarabia na niej niemałe pieniądze.
Nastolatkowie
oczywiście w dalszym ciągu się przyjaźnią i spotykają każdego dnia na lunchu w
ich ulubionej kawiarni Grand Lux. Opowiadają sobie jak mija ich dzień, śmieją
się ze wszystkiego i wspominają czasy liceum. Nic się między nimi nie zmieniło.
Ścisnęła
dłoń, wbijając paznokcie w skórę. Zrobiła krok do przodu, a następnie kolejny i
jeszcze jeden. Uśmiechnęła się lekko, nie wiedząc co powiedzieć. Patrzyła w
brązowe tęczówki z zafascynowaniem. Otworzyła usta z zamiarem odezwania się,
jednak z jej ust wydobył się tylko cichy jęk.
-Cześć. –
usłyszała znacznie głębszy i ochrypnięty głos, którego gdyby nie słyszała na co
dzień w telewizji, to by nie poznała.
-Cześć.
Niesforna
księżniczka dumnie idąca przez świat. Pyskata, bezczelna, mająca dużo wad. Bo
właśnie tak zaczyna
się nowa historia.
Od autorki:
Tak
więc to już koniec historii Victorii i Justina. A może powinnam powiedzieć –
początek nowej historii, której niestety ja już nie opisze. To co z nimi dzieję
się dalej pozostawiam waszej wyobraźni.
Mam
nadzieję, że podobało się wam to opowiadanie. Ja szczerze się przywiązałam do
niektórych postaci. Chyba najbardziej do Jasona, którego wykreowałam na mojego
nieżyjącego już przyjaciela. Od początku tak to planowałam i jego osobę
kochałam najbardziej. A wy kogo lubiłyście? Kto był waszym ulubieńcem?
Chciałam
podziękować:
@lovacorn – Natalia wiesz, że cię kocham.
Od trzech lat czytasz moje najróżniejsze wypociny za co jestem ci bardzo
wdzięczna. Nadal nie mogę uwierzyć, że opowiedziałam ci całą ta historię przed
zakończeniem jej. Wierz mi, że z Guardian
Angel tak łatwo nie będzie.
@ilove_90s – moja
kochana, której opowiadania od zawsze kocham, a twoje komentarze lubiłam bardzo
czytać. Tobie chyba najbardziej spodobał się Christian bo w wiele razy mi
napisałaś jaki to on słodki i w ogóle, ale mogę się mylić. Dziękuję za
wszystko!
PS. Twoje
nowe opowiadanie będzie genialne i normalnie nie wiem jak ci dziękować za
Chachi ♥
@magda_nivanne – no i
oczywiście nie mogę zapomnieć o tobie. ZAWSZE komentowałaś mojego rozdziały.
Krótko, ale nie miałam nic przeciwko. Wiedziałaś, że nawet jedno czy dwa słowa
wystarczą, abym się uśmiechnęła i była
pewna, że ktoś to jednak czyta.
No i dziękuję oczywiście
wszystkim czytelnikom, którzy niestety się nie udzielali, ale no od czasu do
czasu rozmawiałam z wami na twitterze.
MOGĘ
LICZYĆ NA TO, ŻE TERAZ KAŻDY NAPISZE SWOJĄ OPINIE O TYM OPOWIADANIU? BARDZO
ŁADNIE PROSZĘ. A JEŚLI MACIE PYTANIA PISZCIE GDZIEKOLWIEK CHCECIE, A NA PEWNO
ODPISZĘ.
Nowe opowiadanie: